20 sierpnia

NASZ MAŁY BIAŁY DOMEK #19 GALERIA W SALONIKU NA PIĘTRZE.

 


Tu narazie jest ściernisko... 
Gdy powiedziałam głośno, że na piętrze chce zrobić mini salon z funkcją awaryjnego pokoju gościnnego, wiele osób mi to odradzało... Bo przecież lepiej jakaś pralnia, a może miejsce do przechowywania, a tak w ogóle to przecież to korytarz po prostu, w którym nie będzie na nic miejsca. Mój charakter jednak nie pozwolił mi na słuchanie tych uwag i postawiłam na swoim. Marzyłam o miejscu przytulnym, idealnym do relaksu, a więcej o planach na to miejsce możecie przeczytać TUTAJ. Póki co jeszcze daleko nam do zrealizowania tych wszystkich rzeczy z listy, ale wiecie co? To miejsce już stało się takim moim oczkiem w głowie, bo klimat jaki już teraz tu panuje jest niesamowity!  A zrobiłam go dosłownie paroma rzeczami, które dziś Wam zdradzę :)

Może zacznę od tego, czego nam jeszcze brakuje, to tak w stylu "chcesz najpierw dobrą, czy złą wiadomość?. Ja zawsze wolę najpierw to, co złe, a więc przejdę do wyliczania... Nasz salonik łączy się ze schodami, których niestety jeszcze nie ma, tak samo jak barierki. Póki co mamy surowy beton, a zamiast paneli podłogowych na całej powierzchni to widzicie tu płytę osb. Brakuje nam także listew przypodłogowych, cegieł na kominie i samego kominka. Z tych ważniejszych rzeczy to chyba wszystko, a więc przejdźmy do tego, co już tu jest i sprawiło, że pomimo tak wielu niewykończonych rzeczy już możemy tu przyjemnie spędzać czas... 

Przede wszystkim marzyłam o wygodnej sofce, która będzie przypominała trochę wygodną, wielką, miekką poduchę. Dlatego, gdy zobaczyłam po raz pierwszy sofę Hippo z kolorowychsnow.pl to była miłość od pierwszego wejrzenia. Po rozłożeniu zamienia się w wygodny materac, na którym mogą się spokojnie przespać dwie osoby, a że ta przestrzeń ma pełnić funkcję awaryjnego pomieszczenia gościnnego, to sofa wpisuje się tu idealnie! Dołożyłam do niej poduchy i koc i tak powstał bardzo przytulny kącik wypoczynkowy. Uzupełniłam go w dywan Hills z dywanyluszczow.eu, który już dobrze znacie, a także w taborecik z wildwood-zak.pl, który pełni funkcję stoliczka. 

Jednak taką kropeczką nad "i" stała się ścienna galeria, którą stworzyłam za pomocą pięknych plakatów i naturalnych ram z posterlounge.pl. Wybrałam delikatne, botaniczne wzory, w ślicznych odcieniach beżu, bieli i zieleni. Wszystkie razem tworzą rewelacyjny efekt i jakby wykańczają to jeszcze nieskończone wnętrze. Ramy nie są tu tylko koniecznościa, a wręcz ozdobą, dekoracją, czymś niezbędnym, co wydobywa pięknego z każdego plakatu. Zawsze tworząc swoje galerię staram się komponować je kolorystycznie, tak aby razem tworzyły spójną całość. Natomiast nie układam ich wcześniej, nie rozmieszczam na podłodze, nie odmierzam co do centrymetra. Idę z tym troszkę na żywioł i tak jak w danej chwili czuję. Tu wyobraziłam to sobie właśnie tak i całe szczęście udało mi się to przełożyć na rzeczywistość!



















A jak Wam się podoba ta zapowiedź naszego saloniku na piętrze? 

Do 31.08 z kodem MIESZKANIE15 otrzymacie aż 15% rabatu na stronie posterlounge.pl 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Mieszkanie Marzeń , Blogger